Piłkarze Baszty po raz pierwszy w historii ulegli Sparcie Orzechowo i to w stosunku 3:5.
Pierwsza połowa nie zapowiadała katastrofy. Po golach Alana Bazeli i Macieja Lewandowskiego Baszta prowadziła 2:1, jednak po zmianie stron nasi zawodnicy zagrali tragicznie. Po błędach w defensywie gospodarze stracili trzy bramki, a jedyną zdobyczą bramkową był piękny gol Barańskiego z rzutu wolnego.